Ate (polonia)

Mentis penetralia

Ate (polonia)
To dziwne ¿e jeszcze czujê
kiedy serce skute zimnymi palcami lodu
a wewn±trz jest tylko bezmiar pustki
nie pamiêtam niczego od tamtej chwili
s³yszê tylko g³osy wzywaj±ce imiê cz³owieka
którego ju¿ nie ma
utopi³ swe pragnienia w cyklonie gniewu
siedzê w ciemno¶ci
w odwiecznym krêgu
nakre¶lonym przez g³upców
jestem pasierbem nocy
s³oñce ju¿ dawno spoczywa
w trumnie mych d³oni
ju¿ nigdy dla mnie nie wzejdzie
tylko macocha mnie tuli
gdzie jest mój ¶wiat
czy szlak ma kres
pytania odbijaj± siê echem
w opustosza³ym gmachu mej duszy
czasem przychodzi do mnie ¶mieræ
nigdy nic nie mówi
s³ychaæ tylko smiech
ona szydzi
nie chce mnie zabraæ
jednak da³a mi co¶
nie skoñczon± czerñ konania
przy samych wrotach do ¿ycia
stworzy³em swój w³asny przybytek
¶wi±tynia rzeczy
¿±dza i zaspokojenie bez uczuæ
zdoby³em wiedzê
obali³em dogmat
robaki
ja b³azen
wielki k³amca
pozna³em prawdê najwy¿sz±
nie ma ¿ycia przed ¶mierci±.
Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!

Mais ouvidas de Ate (polonia)

ver todas as músicas
  1. D³onie
  2. Mentis Penetralia
  3. X