Morior axis

Goldstadt

Morior axis
Loch nasyca dziś sen
Błękit, czar, iskier gwar
W toni zastygły zgiełk
Bez światła obrazu żar

Loch i gwar
Blask i żar
Wzrok i dal
Goldstadt

„Modlitwą wołam wielmożność abstrakcji,
narkotycznym bezbarwnym tłumem myśli,
biały bóg kreśli jasny znak,
amulet w Goldstadt"

W kartach twarz spisana
Przeszłość nie odczytana
W księdze barw
Rzeką w drwach w twierdzy zdarzeń
Soplami łzy

"Wtulony w toni, zastygły głos,
oliwny płomień zapisał los"

Błękitny czar gdy iskier gwar
Rzekami w drwach bez końca dnia

Glorii smak mieczem chrzci
Refleks wbija go w piach
Sploty dróg, srebrny brzask
Ostrza kres, Goldstadt
W kartach twarz spisana
Przeszłość nie odczytana
W księdze barw
Rzeką w drwach w twierdzy zdarzeń
Soplami łzy

„Krople drążą przybrane maski gór,
na szklanym stoku zmrożony wieczny szyld"

Loch i gwar
Blask i żar
Wzrok i dal
Goldstadt

Błękitny czar gdy iskier gwar
Rzekami w drwach bez końca dnia

Idziemy w dal i bratem wiatr
Mijamy szlak bez końca dnia

Bez światła żar i cień
Błękitny szlak i cierń
Zmrożony wieczny szyld
I srebrny brzask i pył

Bez światła żar i cień
I w tłumie myśli, zdarzeń
Błękitny szlak i cierń
Spisany ostrzem , tam jest
Zmrożony wieczny szyld
Amulet barwy spalił
I srebrny brzask i pył
I rzekę w drwach

Loch, krople drążą maski gór
Żar, biały bóg bezbarwny znak

Encontrou algum erro na letra? Por favor envie uma correção clicando aqui!